[ Pobierz całość w formacie PDF ]

godzinie Katherine się nie odezwała, zaniepokojony zatelefonował jeszcze
raz  i znów natknął się na automatyczną sekretarkę.
 To znowu ja  powiedział.  Chciałem się tylko dowiedzieć, czy
odebrałaś wiadomość. Zadzwoń.
Pewnie prowadziła samochód i odsłucha nagrania dopiero w domu,
pomyślał. Pogrążył się w pracy i zanim się obejrzał, dochodziła piąta. Znów
bezskutecznie spróbował dodzwonić się na komórkę Katy, więc ponownie
zatelefonował na ranczo.
 Przyjechała, Adamie  oznajmiła matka  ale jest z ojcem na
pastwisku. Wróci do domu najdalej za godzinę i wtedy powiem jej, żeby do
ciebie zadzwoniła.
Czekał pół godziny, a potem odbył długą rozmowę telefoniczną z
zamorskim kontrahentem, która zajęła następną godzinę. Gdy skończył, jego
asystentka Bren poinformowała go przez interkom:
101
R
L
T
 Jakiś czas temu dzwoniła panna Huntley.
 Dlaczego mnie nie zawiadomiłaś?  burknął.
 Przepraszam, nie chciałam panu przeszkadzać  wyjąkała stropiona.
Okazało się, że komórka Katy wciąż jest wyłączona, więc
zatelefonował na ranczo.
 Mówisz, że nie zadzwoniła?  spytała zdziwiona matka. 
Powtórzyłam jej, że prosisz o kontakt.
 Zadzwoniła, ale akurat prowadziłem przez telefon zagraniczną
rozmowę  wyjaśnił.  Jest teraz w domu?
 Nie. Jakieś dziesięć minut temu pojechała do kina ze swoim
przyjacielem Willym.
 Z Willym Jenkinsem?  zapytał Adam, czując, że ogarnia go
wściekłość.
 Tak. Kiedy wróci, zapewne będę już spała, ale zostawię jej
wiadomość, że dzwoniłeś.
Czyli matka przypuszcza, że Katy wróci pózno. Ciekawe, co
zamierzała robić z tym Willym po filmie?
 Byłbym wdzięczny  wycedził i rozłączył się.
Gwałtownie wstał zza biurka. Dopóki Katy nosi w sobie jego dziecko,
nie powinna sypiać z nikim  oprócz niego!
Katy zdołała się dodzwonić do Adama dopiero nazajutrz o siódmej
wieczorem.
 Cześć, to ja  powiedziała.
 Trudno się z tobą skontaktować  odparł ostro.
Z zaskoczenia zaniemówiła. Nie rozmawiali z sobą niemal od
tygodnia, a kiedy w końcu zatelefonowała, Adam zachowuje się
opryskliwie. Nie miała pojęcia, co go tak zirytowało.
102
R
L
T
 Wydzwaniam do ciebie od dwóch dni  burknął.  Widać byłaś
zajęta randkami z Willym.
Randkami? A więc o to mu chodzi? Widocznie matka wspomniała, że
wybrała się wczoraj wieczorem do kina, ale przecież trudno to nazwać
randką!
 Masz coś przeciwko temu, że obejrzałam film z przyjacielem?
 Tak, jeśli z nim sypiasz.
Sypiać z Willym? Skąd, u licha, przyszło mu to do głowy?
 Kto ci powiedział, że z nim sypiam?
 Ty sama, wtedy przy kawie w barku firmy.
Tak, ale mówiła o czymś, co działo się lata temu. Zasłoniła dłonią usta,
by stłumić chichot. Adam jest zazdrosny? O Willy'ego?! Miliarder, potentat
naftowy, obawia się konkurencji prostego pracownika rancza? Było to tak
absurdalne, że nie potrafiła się oprzeć pokusie podroczenia się z nim trochę.
 To nie twoja sprawa, z kim sypiam  powiedziała.
 Moja, dopóki nosisz moje dziecko. Uzgodniliśmy, że w trakcie
ciąży zachowasz seksualną abstynencję.
Czyżby? Nie przypominała sobie takiego ustalenia. Ponieważ jednak
nie zamierzała sypiać z nikim, nawet z Adamem, więc nie przywiązywała
wagi do tej kwestii.
 Czyli nie wolno mi spać z nikim oprócz ciebie?
Milczał przez chwilę, po czym mruknął:
 To co innego.
W tym momencie za plecami Katy rozległo się chrząknięcie.
Odwróciła się i ujrzała matkę stojącą w progu. Sądząc z jej miny, usłyszała
ostatnie słowa córki. A niech to diabli!
 Adam, oddzwonię pózniej. Nie mogę teraz rozmawiać 
103
R
L
T
powiedziała.
 Dlaczego?
 Bo nie.
 Co jest takie ważne?  zapytał.
Katherine straciła cierpliwość.
 Willy wpadł na szybki numerek  odrzekła, rozłączyła się i cisnęła
komórkę na kanapę.
Matka z naganą potrząsnęła głową.
 Zachowałaś się dziecinnie  stwierdziła.
Katy w duchu przyznała jej rację, lecz Adam sam się o to prosił.
Telefon komórkowy niemal natychmiast zadzwonił. Matka podniosła go z
kanapy.
 Tak, Adamie?  Słuchała go przez chwilę, po czym powiedziała: 
Nie czuje się zbyt dobrze. Obawiam się, że to poranne mdłości.  Kolejna
pauza.  Tak, wiem, że jest wieczór, ale mogą się przytrafić o każdej porze.
Kiedy miną, poproszę ją, żeby oddzwoniła.
Wyłączyła komórkę i usiadła na kanapie obok córki.
 Zakochałam się w Adamie, tak jak przypuszczałaś  wyznała Katy.
 Więc dalej, powiedz: A nie mówiłam?
Matka westchnęła.
 Spotykasz się z nim?
 On mnie nie chce.  Katy poczuła, że zaraz się rozpłacze.  To dla
mnie żadna nowość, prawda?
 Och, kochanie  rzekła matka i objęła ją czule.
 Chyba powinnam była cię posłuchać.
 Czy on cię... uwiódł?
 Zachowywał się jak dżentelmen  przyznała zawstydzona.  To
104
R
L
T
moja wina. Nie wiem, co we mnie wstąpiło.
 Kiedy już urodzisz dziecko, sytuacja stanie się dla ciebie prostsza.
Nie będziesz musiała w ogóle widywać Adama, jeśli nie zechcesz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl