[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Zwietnie ją sobie wyobrażam  mruknęła Taylor.
 No właśnie& Nie była z gruntu zła, nie, po prostu
przydarzały się jej różne& rzeczy. Na przykład ginęły koty, po
czym właściciele zwierzaków znajdowali je martwe na swojej
posesji. Betty podejrzewano też o podpalenia. Zaczęło się
niewinnie, od koszów na śmieci, ale kiedy podrosła&  Pokręcił
głową.  W środku nocy spłonęły do szczętu domy dwóch kolegów
Betty. Za pierwszym razem miała zaledwie osiem lat, a w
płonącym domu szczęśliwie nikogo nie było. Za drugim Betty
miała cztery lata więcej, a w pożarze zginęła dziewczynka o
imieniu Tabitha i jej ukochany pies. Tego dnia, kiedy to się stało, w
szkole Betty pokłóciła się z nią. Niestety nie pamiętam już, o co
poszło. Pewnie o jakiegoś chłopaka. Nastoletnią Betty łączyły,
nazwijmy to, intensywne relacje z płcią przeciwną.
Baldwin pochylił się nad stołem i spytał:
 Mówi pan, że ją podejrzewano. Nie postawiono jej
zarzutów?
 Nie, ponieważ nie istniały dowody wiążące ją z
podpaleniami. Przede mną komendantem tutejszej policji był mój
ojciec, a wcześniej jego ojciec. Byli dobrymi policjantami, ale nie
dysponowali nowoczesnymi technikami zbierania materiałów.
Musieli polegać na zeznaniach świadków, w dodatku świadków
mało wiarygodnych, bo przecież po pierwsze, byliśmy dziećmi,
które śmiertelnie bały się kłopotów, a po drugie, Betty budziła w
nas przerażenie. Byliśmy przekonani, że jeśli piśniemy choćby
słówko, to obedrze nas ze skóry. Zasadniczo nie mieliśmy
styczności z przemocą, inaczej niż dzieci w mieście. Obecnie
przestępczość w Forest City sprowadza się głównie do
narkotyków. Wiecie, jak to jest, młodzież z nudów upala się, kiedy
tylko może. Ale w tamtych czasach, proszę mi wierzyć, prawie
nikt nie łamał prawa, a jeżeli już, były to raczej drobne
przewinienia. Oskarżać młodą dziewczynę o to, że zamordowała
swoją przyjaciółkę? Nie, to było nie do pomyślenia.
 To znaczy, że sprawę zamieciono pod dywan?  upewniła
się Taylor.
 Niezupełnie. Po podpaleniach ludzie zaczęli omijać Betty
szerokim łukiem, a rodzina Tabithy wyprowadziła się. O sprawie
rozmawiało się szeptem. Niemniej jednak to zdarzenie chyba
porządnie wstrząsnęło Betty, bo jakby się uspokoiła, a wokół niej
prawie nie dochodziło już do dziwnych zdarzeń. Skończyła liceum
bez kolejnych podejrzanych wypadków na koncie. W ostatniej
klasie zaczęła spotykać się ze starszym od niej o dwa lata Rogerem
Copelandem. Był też lokalną gwiazdą sportu. Grał w Minor
League, miał widoki na awans do Major League. Kluby się o niego
starały, bo był naprawdę świetnym graczem. Nie mam pojęcia, co
takiego zobaczył w Betty, która miała opinię puszczalskiej. Była
niebrzydka, owszem, ale jakaś taka pusta, wiecznie nieobecna. I
miała w spojrzeniu coś, od czego przechodziły mnie ciarki.
 To też mogę sobie wyobrazić  mruknęła Taylor.
 Betty zaszła w ciążę tuż po zakończeniu nauki. Pobrali się,
urodziła Edwarda, potem Ewana i na koniec Errola. Wydawało się,
że w rodzinie wszystko jest w porządku. Ot, pozory& Rodzice
Betty leżeli już w grobie, restauracja przynosiła niezłe zyski, Betty
sprawiała wrażenie dobrej matki. Nie dało się jednak nie
zauważyć, że wszyscy trzej chłopcy byli chorowici. Wiecznie coś
im dolegało i nie były to typowe choroby wieku dziecięcego, jak
na przykład ospa wietrzna, ale dużo poważniejsze dolegliwości.
Jezdzili po szpitalach na jakieś tajemnicze operacje albo
przechodzili drogie badania na choroby, o których nikt nigdy nie
słyszał. Powiem wam szczerze, że w życiu czegoś takiego nie
widziałem. No, ale Betty nie robiła nic złego. Na pierwszy rzut oka
naprawdę wszystko grało.
Morgan zamilkł. Kelnerka doskonale wyczuła moment i
zjawiła się z talerzami. Zabrali się do jedzenia. Taylor musiała
przyznać, że hamburgery rzeczywiście były wyborne, soczyste i
odpowiednio doprawione, a cienkie frytki idealnie chrupiące, takie
jak lubiła.
Baldwin wytarł usta serwetką.
 Zwietny wybór, panie komendancie.
 Cieszę się, że smakuje.  Położył na talerzu zjedzonego do
połowy hamburgera.  Na czym to ja skończyłem? Ach tak,
dzieciaki Betty wiecznie chorowały, a kariera sportowa Rogera nie
układała się po jego myśli. Powtarzano mu, że jeszcze nie teraz, że
jego czas wkrótce nadejdzie, ale wiecie, jak to jest: obiecanki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl