[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ko i zbyt nieregularnie.  Ten skok sprawił, że wszyscy choćby na
chwilę omdleli. Ja jakoś szybciej doszłam do siebie, ale reszta do-
piero przytomnieje  objaśniła mu Boudikka.
 Mieliśmy stabilizatory i pola inercji  usłyszał konsul głos
Klemensa, który przecierając oczy, patrzył się w ekran.  Ale naj-
wyrazniej tym razem przepływ mocy był zbyt duży. Mamy pro-
blem. Nie potrafię sterować tym lotem. I chyba nikt nie potrafi.
 Co?!  warknęła centurion.  Poruczniku, czyżbyś zapomniał
o swoich umiejętnościach nawigacyjnych? Jesteś przecież Głównym
Nawigatorem, uczyłeś się tego przez lata!
 TEGO się nie uczyłem!  zripostował Klemens.  Nie wiem,
jak kontrolować lot przy zbyt szybko zmieniających się danych. Nie
wiem, kiedy należy wyłączyć silniki i wrócić do normalnej prze-
strzeni, a co najgorsze, to nawet nie wiem, jak to na nas podziała,
biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło przy włączeniu silników.
 Chyba musimy zaryzykować  przemówił Hanuder.  Skoro
statek miał ustawiony kurs na Układ Słoneczny, to powiedziałbym,
że skoro nie zmieniliśmy trajektorii, nadal tam lecimy. A więc po-
137
winniśmy pokonać część trasy w stronę Ziemi, ale wciąż musimy
być daleko. Jeśli wrócimy do normalnej przestrzeni, dowiemy się,
gdzie jesteśmy, i możemy oszacować, jaką odległość pokonaliśmy
w ciągu tych kilku chwil.
Połowa ludzi na mostku spojrzała na uczonego z zamyśleniem,
a potem przenieśli wzrok  jedni na konsula i centuriona, drudzy
na Klemensa.
 Kiedyś i tak musimy się zatrzymać. Nie spodziewałem się,
że nastąpi to tak zaraz po starcie i że nie będziemy mogli jednak
kontrolować lotu, ale nie widzę innego wyjścia  zauważył konsul,
mimowolnie po wstaniu z podłogi podtrzymując się na Boudicce.
Z tego, co zauważył, to wszyscy, nawet po odzyskaniu przytomności
sprawiali wrażenie osłabionych.
 Panie, nie obraz się, ale racz zauważyć, że mamy dokładnie
tyle kryształów, ile potrzeba. A mimo to pojawiły się problemy
z lotem. Możliwe więc, że nie potrafimy tak naprawdę panować nad
kryształami i one same, niezależnie od ich ilości, decydują o braku
umiejętności kontroli  zauważył po persku Sahumon.
Konsul chwilę milczał.
 Czyli się pomyliłem  odparł po persku z zamyśleniem.
 To nieistotne  również po persku włączył się do dyskusji
doktor Hanuder.  Może się pomyliliśmy, a może będziemy mogli
nauczyć się czegoś. Wciąż sądzę, że zdobyliśmy ogromne możliwości
lotów kosmicznych, które mogą się przysłużyć ludzkiemu gatunko-
wi, i nie znaczy, to, że kiedyś się ich nie nauczymy. Ale musimy
naprawdę jak najszybciej zatrzymać statek, żeby dowiedzieć się,
jaką odległość pokonaliśmy.
 Główny Nawigatorze, jak oceniasz naszą wiarygodność bez-
piecznego powrotu do normalnej przestrzeni teraz?  spytał po
łacinie konsul. Klemens wzruszył ramionami, spojrzał na tablice
kontrolne, zaczął sprawdzać dane, ale wyglądało na to, że robi to
bez przekonania. Po czym skończywszy szybciej, niż należało się
spodziewać, znowu wzruszył ramionami.
 Wiarygodność zerowa  oświadczył ponuro.  Nasze przyrzą-
dy i komputer nie potrafią podać żadnych danych w tym przypad-
ku. Nie potrafię stwierdzić, czy lepiej jest wyjść teraz z hiperprze-
138
strzeni, czy pózniej. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji  Klemens
wyglądał na zasmuconego i zawstydzonego jednocześnie. Podczas
prowadzenia statku kosmicznego to on był odpowiedzialny za bez-
pieczeństwo załogi. Mógł ocenić ewentualne zagrożenia i uniknąć
ich  ale w tym wypadku był bezsilny.  Ale za to wiem, że nie ma
uszkodzeń. Systemy ochrony życia i sztuczna grawitacja działają
bez problemów  dodał bardziej optymistycznie.
Konsul zawahał się i spojrzał na Boudikkę.
 Co radzisz?  zapytał ją wprost. Boudikka wpatrywała się
w niego przez chwilę długim spojrzeniem.
 Powiedziałabym, że pierwszy raz naprawdę się cieszę, że nie
muszę podejmować decyzji dowodzenia, ale to nie znaczy, że chcia-
łabym, by taka sytuacja była na twoich barkach. Jednak skoro nie
potrafimy teraz ani ocenić z jaką szybkością lecimy, ani kontrolo-
wać naprawdę lotu statku, to powinniśmy przerwać lot i jak doktor
Hanuder mówi, sprawdzić, gdzie się znajdziemy. Musimy odzyskać
kontrolę. Im szybciej, tym lepiej.
Konsul podziękował jej, po czym oświadczył.
 Niech wszyscy usiądą w fotelach lub choćby na podłodze
i przytrzymają się czegoś. Podejrzewam, że znowu może nieco rzu-
cać.  sam dał przykład, siadając w fotelu dowódcy.  Otworzyć
kanał komunikacji wewnętrznej.
Gdy ostatnią jego decyzję spełniono, zaczął mówić, a jego słowa
były transmitowane przez radio do każdego miejsca na statku.
 Mówi konsul Anastenes do wszystkich na statku. Powtarzam,
do wszystkich na statku, bez wyjątku. Wejście w hiperprzestrzeń
z kryształami energetycznymi spowodowało nieoczekiwane proble-
my z równowagą.   To dość łagodnie powiedziane , pomyślał, na
głos jednak ciągnął dalej:  Przygotowujemy się do powrotu w nor-
malną przestrzeń. Istnieje możliwość, że zachwianie równowagi na-
stąpi ponownie. Wszyscy bez wyjątku mają zająć miejsca siedzące,
choćby na podłodze, i najlepiej przytrzymać się czegoś. Za pół mi-
nuty wracamy w normalną przestrzeń. Koniec przekazu.
Konsul spojrzał na Klemensa i powiedział: [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl