[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dziś pamiętam tarczę zegara i godzinę, jaką pokazywał.
51
Potem poczułam wyraznie, że powoli schodzę. Zwiatło przygasło i sala przestała już być tak jasno oświetlona.
PoczuÅ‚am jakiÅ› Å›wist, coÅ› w rodzaju «Å‚uuu», i powróciÅ‚am do swojego ciaÅ‚a. To byÅ‚o jak wÅ‚ożenie rÄ™ki do rÄ™kawiczki -
łatwe i doskonale pasowało. Prawie tak, jakby coś mnie z powrotem wessało, ponieważ wszystko odbyło się bardzo
szybko".
Kiedy Carol odzyskała przytomność, posłano po jej rodzinę, ponieważ znajdowała się w stanie krytycznym. Za
dwadzieścia jedenasta była na sali operacyjnej. "Powiedziałam matce, co się ze mną stało, ale wolała o tym nie
wiedzieć. Uważała, że najlepiej o tym zapomnieć, więc przez wiele lat nigdy o tym nie wspominałam, dopóki nie
zachorowała Gina. Wtedy inni ludzie zaczęli mówić o stanach z pogranicza śmierci i poczułam wielką ulgę, że nie
jestem w tym osamotniona".
Carol ma troje dzieci, które obecnie są już dorosłe. To stało się wtedy, gdy jej córka Gina miała jedenaście lat.
Zabrano ją do szpitala na Alder Hey w Liverpoolu z pękniętym wrzodem dwunastnicy. Gina też przeżyła
doświadczenie bliskości śmierci. Jej stan był poważny -kiedy wrzód dwunastnicy pęka, wycieka z niego krew, która
dostaje się do jamy brzusznej i może się z tego wywiązać zapalenie otrzewnej. Jeśli szybko nie zacznie się leczenia,
zapalenie otrzewnej może spowodować śmierć.
Gina, która jest już po rozwodzie i ma córkę, Tracey, urodzoną w 1982 roku, wyraznie pamięta, co się z nią działo
w dniu, kiedy przyjęto ją do szpitala. Miała okropne bóle: "Mama była przy mnie i pamiętam, jak opuściłam swoje
ciało. Nie szybowałam ponad sobą tak jak ona, ale od razu znalazłam się w tunelu, który był najpierw zupełnie ciemny,
a potem na jego końcu pokazało się cudowne światło. Przypominało tęczę -chociaż było białe, na jego brzegu pojawiły
się inne kolory, kolory tęczy.
Podróżowałam tym tunelem dość szybko, a potem wyszłam na pole. Znajdowała się tam brama, przy której stał
jakiś człowiek. Za bramą widziałam duży szklany budynek. Było to szkło, chociaż nigdy nie widziałam czegoś takiego.
Wiedziałam, że jest to szpital, choć nikt mi o tym nie powiedział. Stał na polu, które ciągnęło się po horyzont i było
bardzo piękne, z cudowną trawą i kwiatami.
Kiedy podeszłam bliżej do bramy, zobaczyłam, że ten człowiek jest nauczycielem i ma staromodną sztalugę, na
której postawiono tablicę. Wokół niego stały dzieci. Pokazywał coś na tablicy, ale nie widziałam, co to jest. Nauczyciel
ten był wysokim starszym dżentelmenem o miłej twarzy. Mówił bardzo poprawnie, z akcentem dobrze wykształconego
człowieka.
Stanęłam pod drzewem. Z tego miejsca mogłam spojrzeć w dół i widziałam siebie samą. Ten człowiek zwrócił się
do mnie i powiedziaÅ‚: «Nie jesteÅ› jeszcze gotowa». Nie wiedziaÅ‚am, o co mu chodziÅ‚o, ale jego sÅ‚owa sprawiÅ‚y, że
bardzo posmutniałam.
Nie rozpoznałam, kim on jest ani kim są te dzieci. Zaczęłam płakać -było mi strasznie smutno, że nie jestem
jeszcze gotowa. I wtedy -nie pamiętam jak -znalazłam się po drugiej stronie bramy, na polu koło szpitala. Słychać było
jakąś niewyrazną, ale piękną muzykę -nigdy jej nie słyszałam, ani przedtem, ani potem, ale melodia była cudowna. I
znowu nie pamiętam, jak dostałam się do środka tego szklanego szpitala, i czułam, że ktoś się mną opiekował. Nic
mnie nie bolało. Odczuwałam ukojenie i spokój, ale byłam też bardzo samotna. Wyglądało na to, że nie ma wokół mnie
żadnych ludzi. I wtedy poczuÅ‚am wielkÄ… tÄ™sknotÄ™ za mojÄ… mamÄ…. A ona woÅ‚aÅ‚a do mnie: «Nie zostawiaj mnie, wróć do
mnie».
Kiedy tylko o niej pomyślałam, błyskawicznie powróciłam do swojego ciała. I tu było tak samo jak w przeżyciu
mojej mamy; pamiętam, jak czułam, że dobrze wpasowałam się w swoje ciało. Było właśnie tak, jak moja mama to
opisuje -jakby się wkładało rękawiczkę.
Wyjście poza ciało to bardzo przyjemne, delikatne doznanie. Poruszałam się szybko, ale nie aż tak, żeby się tym
denerwować. I chociaż podróżowałam w tunelu, miałam wrażenie swobodnego szybowania i łatwego poruszania się. Z
powrotem było już inaczej -odbyło się to zbyt szybko. Czułam się tak, jakby coś mnie wrzuciło w ciało. Było to trochę
przerażające".
Carol powiedziano, że jej córka jest bliska śmierci w czasie operacji. Kiedy Ginę wywieziono z sali operacyjnej,
Carol siedziała przy jej łóżku i wołała ją po imieniu, aby pomóc jej w odzyskaniu przytomności -właśnie tak jak Gina
ją słyszała. Kiedy odzyskała przytomność, upierała się, że jest w szklanym szpitalu. Carol nie miała pojęcia, o czym jej
córka mówi, dopóki, dopiero po paru dniach, Gina nie opowiedziała jej o swoim przeżyciu z pogranicza śmierci.
"Mama z miejsca to zaakceptowała. Nie uważała, że to sobie zmyśliłam czy wyobraziłam, ponieważ wiedziała z
własnego doświadczenia, że dziwne rzeczy mogą się zdarzyć, gdy jest się blisko śmierci.
Tak ogólnie uważam, że było to bardzo przyjemne przeżycie.
Pamiętam, że nie czułam bólu. Sądzę, że gdyby mi się to przytrafiło dzisiaj, nie chciałabym wracać, ale w wieku
jedenastu lat miałam jeszcze wszystko przed sobą. Byłam bardzo przywiązana do rodziców i dlatego starałam się
powrócić. A może było tak, jak mówił tamten człowiek, że nie nadszedł jeszcze mój czas.
Na pewno nie boję się teraz śmierci. Pamiętam całe to przeżycie tak, jakby było wczoraj. Pamiętam też swoje
odczucia -kiedy o nich myślę, powracają do mnie".
Gina była tak młoda, kiedy przeżyła doświadczenie z pogranicza śmierci, że nie wie, czy zmieniło ono jej życie
lub jej osobowość. Natomiast wie, że ma delikatną psychikę i że w ciągu kilku ostatnich lat miała wizje, które się
sprawdziły.
52
"Nie lubię tego, bo wizje te mogą do mnie przyjść w każdej chwili. Są tak wyrazne, jakbym je oglądała w
telewizji. Widziałam mojego nieżyjącego już wujka Billy'ego. Pewnego dnia stał za moją mamą. Nigdy go nie znałam.
Palił fajkę i trzymał w ręku olbrzymi kufel i organki. Inni członkowie rodziny potwierdzili, że to on. Przewidziałam
także wydarzenia, które pojawiły się w wiadomościach, oraz takie głupie drobiazgi, jak na przykład imię pielęgniarki,
która miała do mnie przyjść, zanim się w ogóle pojawiła w moim domu.
To jest trochę denerwujące i wolałabym, aby się nie działo, ale naprawdę nie wiem, co zrobić, aby to
powstrzymać. Boję się też, że któregoś dnia moje wizje mogą dotyczyć czegoś naprawdę ważnego.
Nie wiem, czy istnieje jakiś związek między moimi wizjami a przeżyciem bliskości śmierci. Może dlatego, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl