[ Pobierz całość w formacie PDF ]

co jej dolega, od jak dawna zle się czuje
dlaczego ani razu mu o tym nie wspomniała. Im dłużej o tym
myślał, tym bardziej sobie uświadamiał, że właściwie nie wie, czego Alexis
pragnie, jakie ma plany i marzenia. Czy to możliwe, że nigdy jej o to nie
zapytał? %7łe nie interesował się jej życiem? Tym, co ją cieszy, co smuci, co
złości... Chociaż nie. Wiedział, co ją złości: jego niechęć do uczestniczenia
w życiu Ruby.
Dziewczynka zaczęła się wiercić: kusiła ją zabawka w kąciku dla
dzieci. Raoul popatrzył podejrzliwie na drewniany słupek, do którego
przymocowane były plastikowe obręcze pełne barwnych koralików. Diabli
wiedzą, kto ich dotykał i czym się mała zarazi.
 Nie, nie będziemy się tym bawić  rzekł, sadzając ją sobie na
kolanach.
Ruby piskiem wyraziła sprzeciw.
 Nic jej nie będzie  oznajmiła z końca sali recepcjonistka.  Wczoraj
89
R
L
T
przed zamknięciem wszystkie zabawki osobiście zdezynfekowałam.
Nie miał przekonania, czy to wystarczy, ale skinął w podziękowaniu
głową i pozwolił Ruby zsunąć się z jego kolan. Dziewczynka kucnęła i
zaczęła niezdarnie unosić oraz opuszczać koraliki.
 Nie, nie tak.
Przykucnąwszy koło córki, zacisnął palce na barwnej kulce i przesunął
ją na koniec obręczy. Ruby obserwowała uważnie, potem klasnęła w rączki i
kontynuowała zabawę po swojemu. Wzdychając cicho, Raoul usiadł na
krześle. Co rusz zerkał w stronę korytarza. Czekał dziesięć minut,
dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści. Ruby, znudzona zabawkami,
przyniosła do ojca książkę.
 Nie teraz, kochanie. Sama poczytaj  powiedział Raoul, ale
dziewczynka domagała się uwagi.
W poczekalni zbierało się coraz więcej ludzi. Bojąc się, że Ruby się
rozpłacze, posadził ją sobie na kolanach. Dziewczynka uśmiechnęła się
usatysfakcjonowana i poklepała rączką książkę. Nie mając wyjścia, Raoul
zaczął czytać. Kiedy doszedł do ostatniej strony, mała zsunęła się i po chwili
wróciła z następną książeczką. Tak minął im kolejny kwadrans. W końcu
Ruby zaczęła marudzić. Raoul wstał. Chodził od ściany do ściany, delikatnie
masując córkę po plecach. Nieraz widział, jak Alexis to robi.
Ponownie zerknął na korytarz, gdzie znajdowały się gabinety
lekarskie. Ciekawe, za którymi drzwiami przebywa Alexis? I co, na miłość
boską, jej dolega, że wizyta trwa tak długo?
Ruby chlipała cichutko. Czuł się bezradny. Nie miał pojęcia, czym ją
zająć.
 Może jest głodna? Albo chce jej się pić?  powiedziała siedząca pod
ścianą starsza kobieta.
90
R
L
T
Przypomniał sobie torbę, którą Alexis włożyła do bagażnika.
 Nie pomyślałem o tym.  Uśmiechnąwszy się z wdzięcznością,
skierował się pośpiesznie na parking.
Trzymając na rękach Ruby, z trudem otworzył torbę. W środku istotnie
była butelka. Podał ją córce i odetchnął z ulgą, kiedy zaczęła pić.
Zawiesiwszy torbę na ramieniu, zatrzasnął klapę bagażnika i wrócił do
poczekalni.
Znów usiadł z Ruby na kolanach i utkwił spojrzenie w korytarzu.
Ludzie pojawiali się i znikali, tylko Alexis wciąż nie było widać. Główka
Ruby stawała się coraz cięższa; po chwili zorientował się, że dziewczynka
śpi. Przytulił ją mocniej, po czym wyjął jej z rączki butelkę i schował do
torby.
Wpatrując się w śpiącą twarzyczkę, uświadomił sobie, jak bardzo
Ruby podobna jest do swojej mamy. Ale miała również własne
indywidualne cechy. Była taka malutka, taka krucha. Czy zdoła chronić ją
przez całe życie? Pilnować, by nie stało się jej nic złego? %7łeby nie spotkało
jej żadne nieszczęście, żadna krzywda?
Co za potworna odpowiedzialność. Jak sobie ludzie z tym radzą? Skąd
wiedzą, jak wyważyć miłość z troską i dbałością o dziecko? Lub o partnera.
To takie trudne: miłość, zaufanie, lojalność. Składając przysięgę małżeńską,
on i Bree przyrzekli, że będą się kochać, szanować i troszczyć o siebie w
zdrowiu i chorobie. A jednak Bree nie dotrzymała przysięgi, nie powiedziała
mu o ryzyku, jakie niesie dla niej ciąża. Nie dała im szansy zmierzyć się
wspólnie z problemem.
Ilekroć o tym myślał, ogarniała go złość, a zarazem bezbrzeżny
smutek. Bree zostawiła go z dzieckiem, którego bardzo pragnął, a które bał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl