[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tem, który udaje człowieka. Właściwie to jest może najdziwniejsza z naszych wszystkich
maskarad , upierał się futurysta. Prawda jest taka, że każdy z nas to po prostu ubrany w
miękki pless / aparat / systemu Morse . Pod ludzką powłoką, z głębi koszul , słychać pracę
ukrytych mechanizmów, stukot młoteczków przychodzących depesz (Morse, 1925).
Tę samą tendencję można zaobserwować w wierszach Czyżewskiego. Człowiek jednoczy
w sobie pamięć ery ptakoskrzydeł i pracę dynama, blask elektryczności i podobny do
dworca kolejki podziemnej mózg.
Takie ujęcia nie pozostawały bez wpływu na wybór środków artystycznych. Chwyt oży-
wienia materii martwej (a n i m i z a c j a) był równie częsty jak i zabieg urzeczowienia czło-
wieczego ciała (r e i z a c j a). Metaforyka futurystyczna pokazywała, jak byty sztuczne ujaw-
niają swe więzi z naturą, i jak natura usiłuje się odnalezć w rzeczywistości cywilizacyjnej.
Oto fragment wiersza Młodożeńca XX wiek (l 921):
zawiośniało latopędzi przez jesienność białośnieże.
KINEMATOGRAF KINEMATOGRAF KINEMATOGRAF
słownikując szeptolesia falorycznie caruzieją.
GRAMOMATHEFON GRAMOPATHEFON
GRAMOPATHEFON
Obraz czterech pomieszanych pór roku ( b i a ł o ś n i e ż e można potraktować jako m e
t o n i m i ę zimy) nie traci nic z wiarygodności, chociaż został spreparowany dzięki filmo-
36
wym trickom. Podobnie śpiewy ptaków ściślej: szepty lasów pełnych słowików nie są
mniej piękne niż w naturze, przeciwnie, są piękniejsze dlatego, że zostały utrwalone na gra-
mofonowej płycie. Dzięki temu znalazły się obok głosu Enrica Carusa (1873 1921), wiel-
kiego śpiewaka włoskiego, zwanego w tamtych czasach królem tenorów . I oto szeptolesia
dzięki magii wynalazku technicznego intensywnieją, czyli c a r u z i e j ą .
Wiersze radiowe, filmowe i gazetowe
Futurystów interesowały nowe, nie znane dotąd możliwości m a s o w e j k o m u n i k a c
j i m i ę d z y l u d z k i e j. A więc radio i film. W tych wynalazkach było miejsce dla słowa,
które ukazywało nieoczekiwane walory. Stern i Wat zapewniali w almanachu gga , że słowa
dla poety są jak rzeczy, bowiem SAOWA mają swoją wagę, dzwięk, barwę, swój rysunek.
ZAJMUJ MIEJSCE W PRZESTRZENI . Radio i film potwierdzały trafność tej wizji. Zapis
słowa wyświetlany na ekranie (w filmie niemym) był nie tylko znakiem, ale i przedmiotem
złożonym ze światła i cienia. S ł o w o k i n o w e mogło zmieniać swój kształt, powiększać
się lub pomniejszać, zamazywać i uwyrazniać, pękać i scalać na nowo. S ł o w o r a d i o w e
budziło nie mniejsze zdumienie. Pokonywało olbrzymie odległości. Aączyło narody i kraje.
Wypełniało przestrzeń różnojęzycznością, wznosiło w eterze nową wieżę Babel.
Futuryści pragnęli utrwalić w poezji nowe sytuacje słowa. Pisywali wiersze radiowe i
filmowe (Młodożeńca radioromans, Jasieńskiego Przejechali* z charakterystycznym pod-
tytułem Kinematograf).
Równie wielką uwagę poświęcano prasie. Futurysta odrzucał romantyczny, dumny indy-
widualizm: pojmował swój trud literacki jako p o ś r e d n i c z e n i e między światem a od-
biorcą. Dlatego intrygowały go nie tylko utrudnienia odbioru (eksperymenty pozarozumowe),
ale także maksymalne ułatwienia, wiersze wzorowane na języku prasy, reportażu, kroniki
wypadków. Prawdziwa poezja, pisał Jasieński w Pieśni o głodzie, to poezja wielkich zdarzeń
historycznych i małych dramatów bezimiennej masy. Rzeczywistość stanowi gigantyczną,
rozumną stację nadawczą . Kto pisze jej poematy? Dziennikarze? Poeci? Otóż nie:
pisze je Miasto
stenografią tysiąca wypadków
rytmem, tętnem, krwią.
długie czterdziestogodzinne poematy.
W wierszach futurystów pojawiają się próby języka gazetowego. Kronika wypadków, no-
tatka reporterska, wzmianka dziennikarska, serwis informacyjny agencji prasowej, przechwy-
cona na gorąco plotka czy sensacja oto jest, pisał autor Pieśni o głodzie, prawdziwa gi-
gantyczna poezja, jedyna, dwudziestoczterogodzinna, wiecznie nowa . W poezji futurystów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]