[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się, Bill, że oszaleję, ale to chyba z
tych częstych snów o Jezebel. Z twojej starej koszuli
zrobiłem sobie szmaty do czyszczenia
 no, wiesz, z której? Z tej w czarno białą kratkę, którą
dostałeś w San Antonio na ostatnie
Boże Narodzenie. Jednak czasem, gdy czyszczę tymi
szmatkami mój pistolet, nie są one w
czarno białą kratkę, ale zmieniają się na
czerwono zielone, zupełnie takie jak suknia Jezebel
w chwili, gdy ją zastrzeliłem.
Twój brat, Jim.
Oświadczenie Johna Elstona
4 listopada 1877
Nazywam się John Elston. Jestem nadzorcą na ranczo Mr
J.J.Connolly ego w hrabstwie
Gonzales, Teksas. Byłem szefem w czasie transportu stada
bydła, gdzie również zatrudniony
był Jim Gordon. Dzieliłem z nim pokój w hotelu. Rano,
trzeciego listopada, zdawał się być
nie w humorze i nie mówił . wiele. Nie chciał ze mną
wyjść i powiedział, że musi napisać list.
Nie widziałem go przez cały dzień i spotkaliśmy się
dopiero wieczorem. Wszedłem po coś
do pokoju i zobaczyłem, że czyści swojego colta 45.
Zaśmiałem się i spytałem żartobliwie,
czy przypadkiem nie boi się Bata Mastersona, a on mi na
to odpowiedział:  John, to czego ja
się boję nie jest ludzkie, ale jeśli mi się uda, spróbuję
do tego strzelić zanim zginę.
Zaśmiałem się i zapytałem, czego się boi i odpowiedział:
 Bardzo jasnej Mulatki, która już
nie żyje od czterech miesięcy. Wtedy pomyślałem, że jest
pijany i wyszedłem z pokoju. Nie
wiem dokładnie, która to była godzina, ale było już
Strona 78
Howard Robert E - Conan. Cień bestii.txt
ciemno.
Więcej nie zobaczyłem go żywego. Mniej więcej o północy,
przechodząc obok saloonu
Big Chief, usłyszałem strzał i zobaczyłem, jak ludzie
wbiegają do wnętrza saloonu.
Usłyszałem, jak ktoś mówi, że zabito tam kogoś. Razem z
innymi wszedłem do środka i
udałem się do tylnego pokoju. Na progu leżał człowiek z
nogami wyciągniętymi na ulicę.
Cały zalany był krwią, ale po budowie i ubraniu
rozpoznałem w nim Jima Gordona. Nie żył.
Nie widziałem, w jaki sposób go zabito i nic więcej nie
wiem.
Oświadczenie Mike a Cdonnella
Nazywam się Michael Joseph O Donnell. Jestem na nocnej
zmianie barmanem w saloonie
Big Chief. Kilka minut przed północą zauważyłem przed
saloonem kowboja rozmawiającego
z Samem Grimesem. Wydawało mi się, że się kłócą. Po
chwili kowboj wszedł i zamówił przy
barze whisky. Zwróciłem na niego uwagę, ponieważ nosił na
wierzchu pistolet, podczas gdy
inni trzymali broń w ukryciu, a poza tym był bardzo blady
i miał dzikie oczy. Sprawiał
wrażenie pijanego, chociaż nie jestem pewien, czy był
pijany. Nigdy nie widziałem
człowieka, który wyglądałby tak jak on. Pózniej nie
zwracałem już na niego uwagi, musiałem
zająć się obsługą baru. Przypuszczalnie odszedł do pokoju
położonego na zapleczu saloonu.
Około północy od strony tylnego pokoju usłyszałem strzał
i wybiegł Tom Allison krzycząc,
że zastrzelono człowieka. Pierwszy znalazłem się przy
nim. Leżał częściowo w drzwiach, a
częściowo na ulicy. Widziałem jego pas z nabojami wraz z
kaburą w meksykańskie wzory i
sądzę, że to był ten człowiek, którego widziałem
wcześniej. Prawą rękę miał praktycznie
urwaną, stanowiła masę krwawych szczątków. Nigdy jeszcze
nie widziałem, aby kula z broni
palnej tak roztrzaskała komuś głowę. Nie żył już w
chwili, gdy tam wszedłem i według mnie
zginął natychmiast. Kiedy staliśmy zgromadzeni wokół
niego, człowiek, o którym wiem, że
nazywa się John Elston, wysunął się naprzód i powiedział:
 Mój Boże, to Jim Gordon!
Strona 79
Howard Robert E - Conan. Cień bestii.txt
Oświadczenie zastępcy szeryfa Grimesa
Nazywam się Sam Grimes. Jestem zastępcą szeryfa hrabstwa
Ford, Kansas. Nieżyjącego
obecnie Jima Gordona spotkałem przed saloonem Big Chief
trzeciego listopada jakieś
dwadzieścia minut przed dwunastą. Widziałem, że ma przy
sobie pistolet. Zatrzymałem go i
spytałem, dlaczego nosi broń i czy nie wie, że to jest
niezgodne z prawem. Odparł, że broń
nosi tylko dla obrony. Wyjaśniłem mu, że jeśli grozi mu
niebezpieczeństwo, to moją sprawą
jest go bronić i lepiej żeby zabrał broń do hotelu i
zostawił ją tam aż do opuszczenia miasta,
ponieważ przyglądając się, jak jest ubrany, doszedłem do
przekonania, że jest kowbojem z
Teksasu. Na moje słowa zaśmiał się i powiedział:
 Szeryfie, nawet Wyatt Earp nie mógłby
ustrzec mnie przed losem! A potem wszedł do saloonu.
Myślałem, że jest chory i bredzi, więc nie aresztowałem
go. Miałem nadzieję, że napije się
i pójdzie zostawić broń w hotelu. Obserwowałem go, aby
się przekonać, czy nie spróbuje
kogoś zaczepić w saloonie, ale on nie zwracał uwagi na
nikogo, napił się przy barze, a potem
wszedł do pokoju położonego z tyłu.
W kilka minut pózniej wybiegł stamtąd jakiś człowiek
krzycząc, że ktoś został zabity.
Natychmiast udałem się do tego pokoju i wszedłem tam w
chwili, gdy Mikę O Donnell
pochylał się nad człowiekiem, który jak sądzę był właśnie
tym, którego zatrzymałem na ulicy.
Zginął od eksplodującego w ręku pistoletu. Nie wiem, do
kogo próbował strzelić, jeśli w
ogóle próbował do kogokolwiek strzelać. Na ulicy nie
znalazłem nikogo, ani też nikogo, kto
widziałby strzelanie, poza Tomem Allisonem. Znalazłem
szczątki rozerwanego pistoletu
razem z końcem lufy i przekazałem je coronerowi.
Oświadczenie Toma Allisona
Nazywam się Thomas Allison. Jestem woznicą zatrudnionym
przez Towarzystwo
McFarlane a. Trzeciego listopada wieczorem byłem w
saloonie Big Chief. Nie widziałem,
kiedy zabity wchodził do saloonu. W saloonie znajdowało
Strona 80
Howard Robert E - Conan. Cień bestii.txt
się już wtedy dość dużo ludzi.
Wypiłem parę drinków, ale nie byłem pijany. Potem w
wejściu do salonu zobaczyłem
 Grizzly Gullinsa, łowcę bawołów. Kiedyś miałem już z
nim kłopoty i wiedziałem, że to zły
człowiek. Był pijany i chcąc uniknąć nowych kłopotów
postanowiłem wymknąć się tylnym
wyjściem.
Przechodząc przez tylny pokój zobaczyłem siedzącego przy
stole człowieka z twarzą
ukrytą w dłoniach. Nie zwróciłem na niego szczególnej
uwagi podchodząc do drzwi
zamkniętych od środka. Odsunąłem zasuwę i zacząłem
wychodzić na zewnątrz.
Wtedy zobaczyłem kobietę stojącą tuż przede mną. Uliczka
był słabo oświetlona przez
padające z otwartych drzwi światło, ale widziałem ją na
tyle wyraznie, aby stwierdzić, że była
Murzynką. Nie wiem jak była ubrana. Nie była zupełnie
czarna, raczej brązowa, albo żółta.
Tyle mogłem rozróżnić w tym przyćmionym świetle. Byłem
tak zaskoczony, że stałem bez
słowa, a ona powiedziała:  Idz i powiedz Jimowi
Gordonowi, że przyszłam po niego.
Odpowiedziałem na to:  Kim ty, u licha, jesteś i kim jest
ten Jim Gordon?
Powiedziała wtedy:  To ten człowiek, który siedzi przy
stole. Powiedz mu, że przyszłam!
Poczułem, że nagle przenika mnie jakiś dziwny, lodowaty
chłód i nie mogę powiedzieć,
skąd to się wzięło. Odwróciłem się, wróciłem do pokoju i
spytałem:  Czy to ty nazywasz się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl