[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zwiększyć podniecenie. Jestem skłonna stwierdzić, że pierwsze
morderstwo było popełnione pod wpływem impulsu. Kathleen
Breezewood walczyła z nim, zraniła go fizycznie i psychicznie. Nie
była tą kobietą, jaką sobie wyobrażał. Czy też w jego wyobrazni,
kobietą, którą obiecała być. On był z nią związany. Wysłał kwiaty na
jej pogrzeb czy raczej na pogrzeb Désirée, bo ona byÅ‚a dla niego
Désirée. Ważne jest, by pamiÄ™tać, że on nigdy nie znaÅ‚ Kathleen
Breezewood, tylko Désirée. Nawet po jej Å›mierci nie uważaÅ‚ jej za tÄ™
osobę, którą była, tylko za tę, którą wykreował w swojej wyobrazni.
- Więc jak, do diabła, ją znalazł? - zapytał Ben bardziej siebie niż
Tess. - Jak znając tylko głos namierzył dom, kobietę? Właściwą
kobietÄ™?
- Chciałabym potrafić wam pomóc. - Nie sięgnęła po jego rękę,
jak by to zrobiła, gdyby byli sami. Wiedziała, że w tym miejscu
zawsze będzie między nimi pewien dystans. - Jedyne, co mogę
powiedzieć, to to, że moim zdaniem ten facet jest bardzo inteligentny.
Na swój sposób jest logiczny. Realizuje jakiś wzór, krok po kroku.
- I jego pierwszym krokiem jest wybór głosu - mruknął Ed. - A
potem wymyśla do niego kobietę.
- To chyba bliskie prawdy. On ma bardzo silnÄ… wyobrazniÄ™.
Wierzy w to, co sobie wymyśli. Zostawił odciski palców w obu
miejscach zbrodni, ale nie dlatego, że jest nieostrożny, tylko dlatego,
że żyje głęboko osadzony w wymyślonym przez siebie świecie.
Wierzy, że jest przebiegły, że realia rzeczywistego świata nie mogą
137
go dosięgnąć. %7łyje własnymi fantazjami i bardzo prawdopodobne, że
również tymi, które w jego mniemaniu mają jego ofiary.
- Czy ja dobrze słyszę, że on gwałci i zabija te kobiety, bo wydaje
mu się, że one tego chcą? - Ben wyjął papierosa. Tess patrzyła, jak go
przypala, rozpoznając w jego głosie rozdrażnienie.
- W uproszczeniu tak. Z relacji Markowitza, z tego co usłyszał
rozmawiając przez telefon z drugą ofiarą, wynika, że mężczyzna
powiedział  przecież chcesz, żebym ci zadawał ból . Gwałciciele
często używają takich argumentów. Związał ręce Mary Grice, ale nie
Kathleen. Sądzę, że to jest istotne. Z raportów wynika, że Kathleen
Breezewood oferowała bardziej konserwatywny, bardziej klasyczny
typ fantazji seksualnych niż Mary Grice. Sadyzm i masochizm były
często obecne w konwersacjach Mary. Zabójca dał jej to, co jak
myślał, bardziej jej odpowiadało. I zabił ją, według wszelkiego
prawdopodobieństwa dlatego, że odkrył jakąś ciemną, psychotyczną
przyjemność w połączeniu seksu i śmierci. Jest wysoce
prawdopodobne, że mu się wydaje, iż jego ofiary doświadczyły tej
samej przyjemności. Kathleen zabił pod wpływem impulsu, a Mary
była jakby rekonstrukcją. - Zwróciła się teraz do Bena. - Może nie
pochwalał tego, co robiła, ale bez wątpienia słuchał. Co myślisz na
temat czasu dokonania morderstw?
- A co mam myśleć?
Uśmiechnęła się do niego. To on zawsze zarzucał jej, że
odpowiada pytaniem na pytanie.
- Oba morderstwa miały miejsce stosunkowo wcześnie
wieczorem. Zastanawiam się, że może on jest żonaty albo mieszka z
kimś, kto oczekuje, że będzie w domu o określonej godzinie.
Ben przyjrzał się końcowi papierosa.
- Albo po prostu lubi wcześnie chodzić spać.
- Możliwe.
- Tess. - Ed zanurzył torebkę herbaty w filiżance gorącej wody. -
Powszechnie uważa się, że zboczeńcy, którzy znajdują zaspokojenie
w oglądaniu seksu czy słuchaniu o nim, zwykle nie posuwają się
dalej. Dlaczego ten facet postępuje inaczej?
- On nie jest obserwatorem. On bierze w tym udział. Te kobiety
rozmawiały z nim. To nie jest ten sam dystans, rzeczywisty czy
emocjonalny, jak z kimś, kto używa lornetki, by podglądać, co dzieje
siÄ™ w mieszkaniu po drugiej stronie ulicy, albo zaglÄ…da do pokoju
138
przez okno. To inny rodzaj anonimowości niż przypadkowy telefon.
On zna te kobiety. Nie Kathleen i Mary, ale Désirée i Roxanne. Raz
miałam pacjenta, który był zamieszany w gwałt.
- Niestety, punkt widzenia ofiary nie ma tutaj zastosowania,
doktor Court - wtrącił Harris.
- Ja leczyłam gwałciciela, nie ofiarę. - Tess zdjęła okulary i
zaczęła bawić się oprawką. - On nie zmuszał tej dziewczyny do seksu
tylko dla siebie. Złożył propozycję, upierał się przy niej i nalegał,
ponieważ myślał, że tego się od niego oczekuje. Wmówił sobie, że
dziewczyna, z którą był umówiony, chciała, żeby on wziął sprawy w
swoje ręce, a gdyby się wycofał, to pomyślałaby, że jest słaby,
niemęski. Zmuszając ją, znalazł nie tylko zaspokojenie swojego
pożądania, ale i uzyskał poczucie władzy. On był panem sytuacji i
dyktował warunki. Moim zdaniem mężczyzna, którego szukamy,
podobnie jak tamten odnajduje przyjemność w demonstrowaniu
władzy. Zabija te kobiety nie z powodu obawy, że go zidentyfikują,
tylko dlatego, że morderstwo jest dla niego aktem siły i władzy.
Bardzo prawdopodobne, że przez całe życie pozostawał w cieniu i że
miał lub ma nad sobą bardzo silne zwierzchnictwo. Do tej pory
musiał się hamować seksualnie, a teraz eksperymentuje.
Ponownie otworzyła teczki.
- Jego ofiary to bardzo różne kobiety, nie tylko pod kątem
osobowości, ich alter ego, ale i fizycznie. To oczywiście mógł być
zbieg okoliczności, ale bardziej prawdopodobne, że to było za-
mierzone. Jedyne co te kobiety miały wspólnego to seks i telefon. I
obu tych rzeczy użył przeciwko nim w najbardziej brutalny,
najokrutniejszy z możliwych sposobów. Następnym razem wybierze
pewnie kogoś w zupełnie innym stylu.
- Wolałbym, abyśmy nie mieli sposobności przekonania się, czy
ta teoria jest prawdziwa, czy nie. - Harris ułamał ukradkiem drugi
kawałek bułeczki. - A może on sam zaprzestanie? Może mu po prostu
przejdzie?
- Nie sądzę. - Tess zamknęła akta i położyła je na biurku. - On
tego nie żałuje, nie jest mu przykro z powodu tego, co się stało.
Wiadomość na kartce z kwiaciarni nie brzmiała  Przykro mi ani
 Wybacz mi , tylko  Nigdy nie zapomnę . Jego posunięcia są
dokładnie zaplanowane. Nie porywa kobiety z ulicy i nie zaciąga jej
do ciemnej bramy ani samochodu. I znowu musi pan zrozumieć, że
139
on je zna albo wydaje mu się, że je zna, i bierze to, co uważa, że mu
się należy. On jest w dużej mierze produktem nowoczesnego
społeczeństwa, w którym można podnieść słuchawkę telefonu i
wszystko zamówić, od pizzy do pornografii. Wystarczy tylko
nacisnąć guzik i staje się to twoją własnością, czymś, do czego masz
prawo. Jest to skrzyżowanie postępu technicznego i tendencji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl