[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w School of Business na Uniwersytecie Stanforda, żeby po krótkiej chwili zacząć omawiać
przepływ krwi do penisa, bo spotkali kumpla Mike a. Ci dwaj faceci demonstrowali, że
potrzebny jest czas (albo trzy drinki), zanim można zacząć omawiać wzwody i ich brak.
Wraz ze zwiększającą się ilością wspólnie spędzonego czasu i liczbą piw zmniejszało się
zażenowanie w kwestii zadawania pytań.
Mój przyjaciel Ron dołączył do nas w barze i on również nie mógł się oprzeć, żeby
nie wykrzyknąć, że sprzedaję Viagrę. Jego kumpel Dough zostawił żonę w domu, żeby
porozmawiać z facetem V. Nikt nie zawracał sobie głowy prezentacją innych osób. Dough
rzucił mi zażenowany uśmiech. Uśmiechnąłem się do niego i wzruszyłem ramionami,
jakbym mówił  wariactwo, co? .
- Jak to działa? - zadał pytanie, wprawiając mnie w zdziwienie. Myślałem, że tylko
maniacy nauki mogli się tym interesować. Ale stwierdziłem, że wszyscy byli ciekawi, jaki
jest mechanizm działania Viagry. Nikogo nigdy nie obchodziło, jak działają leki
antyhistaminowe. Na szczęście przyszła mi do głowy sportowa metafora, żeby faceci mogli
to lepiej zrozumieć.
Słuchajcie, z erekcją jest jak z grą w piłkę nożną. Masz atak i obronę. Próbujecie się
przedrzeć na tył boiska, ale obrona ma na linii świetnego obrońcę, który zawsze blokuje
atakującego, usiłującego dotrzeć do bramki i wbić gola. Mężczyzna ma erekcję, kiedy mózg
wysyła sygnały, że jest erotycznie pobudzony. Kiedy to dzieje się u mężczyzny zdolnego do
erekcji, tlenek azotu dociera do członka i stymuluje przepływ krwi, powodując wzwód.
Inaczej mówiąc, jest to jak gol w piłce nożnej. U mężczyzny cierpiącego na dysfunkcję
erekcji obrońca, fosfodiesteraza typ 5 [PDE5], blokuje tlenek azotu. To jest moment, w
którym wkracza do akcji Viagra i blokuje PDE 5, żeby nie ingerowała w działanie tlenku
azotu. Wyobrazcie sobie Viagrę jako obrońcę, który uniemożliwia PDE 5 blokadę tlenku
azotu i pozwala nam wbić gola.
Dough, Mike i Ron oraz wszyscy ich przyjaciele uśmiechnęli się i skinęli głowami.
Wszyscy uwielbiali sport, ale jedna odpowiedz im nie wystarczyła. Mieli więcej pytań,
dużo więcej.
Te go wieczoru wszyscy moi przyjaciele, nie mówiąc o ich przyjaciołach, prosili o
możliwość wypróbowania Viagry. Na każdą prośbę odpowiadałem odmownym kręceniem
głowy. Z pewnością nie było mi potrzebne czyjeś zasłabnięcie z powodu zawału po zażyciu
mojej próbki albo zapuszkowanie kogoś przez policję z moimi próbkami w kieszeni. %7ładen
z takich przypadków nie przysłużyłby się mojej dalszej karierze zawodowej.
- Nie, zdecydowanie nie - powiedziałem. - Viagra nie jest dla was. Jest przeznaczona
dla starszych mężczyzn z dysfunkcją erekcji, a nie dla dwudziestoośmiolatków w dobrej
formie fizycznej.
Faceci zaakceptowali wyjaśnienie i przeszli do ważniejszych tematów, na przykład,
kim jest laska ubrana na czarno. Był jednak jeden, który tak łatwo nie rezygnował.
Niespokojnie rozglądając się wokół, jak donosiciel na chwilę przed przekazaniem
informacji glinom, pochylił się ku mnie i wyszeptał:
- Czasami coś nie działa, jak powinno.
Czy przyszło mu do głowy, że to może być trzynaście kielichów wódki?
- Niektórzy nie pomijali bardziej bolesnych szczegółów. Jeden facet posunął się tak
daleko, że opowiedział mi z rozpaczliwą dokładnością o swoich okresowych napadach
impotencji. Nie pamiętam, jak doszło do tej rozmowy, ale z pewnością nie pytałem go o
kłopoty z penisem. Pamiętam jego szczerze zmartwiony wyraz twarzy. Myślałem, że może
któreś z jego rodziców jest poważnie chore. Posłuchaj, był taki miesiąc, kiedy nic,
dosłownie& nic.
Nie wiedziałem, do czego zmierza, ale nie mogło to mieć nic wspólnego z jelitem
grubym jego ojca.
- Kiedyś robiliśmy to dwa razy każdej nocy, i w nieskończoność. I nagle łup! Nic.
Moja dziewczyna nie może uwierzyć w to, co się dzieje.
Pomyślałem, że będę się musiał pogodzić z prowadzeniem improwizowanych sesji
terapeutycznych do końca życia. Najwyrazniej ludzie uważali, że jeżeli codziennie
rozmawiam z urologami, sam jestem jednym z nich.
Faceci byli najmniejszym zmartwieniem. Kobiety natomiast, które nie wypowiadały
żadnych uwag ani nie zadawały pytań na początku wieczoru, wraz z upływem czasu i liczbą
drinków traciły poczucie zawstydzenia. Mogłem być poirytowany i nieco zakłopotany
rozmowami, wieloma prośbami o próbki i osobistymi wyznaniami chłopaków, ale
wszystko bladło w porównaniu z przesłuchaniami dziewczyn, których ciekawość była
nienasycona. Mike zaprosił do nas dwie kobiety, blondynkę i brunetkę, z którymi kiedyś
jedliśmy kolację. Dwie dziewczyny powoli i niezauważalnie odciągnęły mnie od grupy.
Kiedy poziom hałasu w barze wzrósł, zaczęły mnie wypytywać o cudowną pigułkę.
Początkowo pytania były delikatne, na przykład, czy to jest wariactwo i jak działa. Ale
stopniowo panie stawały się bardziej dociekliwe i ostre.
- Czy to go wydłuża? - zapytała brunetka. Nie.
- Czy dłużej to trwa? - zapytała koleżanka. Nie, ale wydłuża okres, który urolodzy
nazywają okresem niemożności uzyskania ponownej erekcji po wcześniejszym wytrysku, a
laicy okresem  przyjścia do siebie . Czując się jak podejrzany pod ogniem pytań
śledczych, chciałem poszukać ratunku u Mikea i innych chłopaków. Kiedy spostrzegłem ich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl