[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Ciąg dalszy? - powtórzyła matowym głosem.
- Film kończy się tym, że postać, którą grasz, porzuca mnie. W
drugiej części kochankowie mają znowu się zejść.
Nell pojęła wreszcie, dlaczego Lloyd dołożył tylu starań, by ją
odnalezć.
- Chcesz powiedzieć, że jeszcze trochę rozgłosu wyjdzie nam tylko
na dobre. Gdybyśmy znowu byli razem - tak jak w filmie -
zainteresowanie widzów wzrosłoby jeszcze bardziej.
- W końcu zrozumiałaś, jak działa machina reklamowa -
str. 101
RS
pochwalił ją Lloyd. - Wiedziałem, że potrafisz dbać o swoje interesy.
- O tak, potrafię dbać o swoje interesy - powiedziała Nell
spokojnie i dobitnie. - Dlatego chcę, żebyś natychmiast się stąd
wyniósł i nigdy nie pokazywał mi się na oczy. Jeśli w prasie pojawi
się jeszcze jedno kłamstwo na mój temat, zaskarżę cię do sądu.
W pierwszej chwili na twarzy Lloyda pojawił się komiczny wyraz
zdumienia, ale zaraz jego rysy stężały.
- Zrobisz ten film, Nell - rzekł twardo. - Zgodzisz się na każdą
formę reklamy, w przeciwnym razie doprowadzę do tego, że
wypadniesz z branży.
- To przekracza twoje możliwości - odparła z pogardą. - Jesteś
marnym aktorem, któremu wydaje się, że podbije świat swoją
aparycją. A do tego jesteś miernotą pod względem moralnym.
- Ty głupia, mała...
Zamierzył się na nią, ale Nell instynktownie uskoczyła w tył. Nim
zdążył zrobić krok w jej stronę, w drzwiach pojawił się Zack, chwycił
go za ubranie i mocnym ciosem powalił na podłogę.
Nell wodziła wzrokiem od jednego do drugiego.
- Skąd się tu wziąłeś? - wykrztusiła zaskoczona.
- Ujechałem pół drogi, gdy minął mnie jadący w przeciwną stronę
samochód - wyjaśnił Zack blady z wściekłości. - Ponieważ ta droga
prowadzi tylko do tego domu, zawróciłem, by upewnić się, że nic ci
nie grozi. Kiedy zorientowałem się, że to Kendrick, chciałem
zostawić was samych, nawet podejrzewałem, że go tu zaprosiłaś.
Odczekałem chwilę, ale wasza rozmowa miała tak ciekawy przebieg,
że postanowiłem wysłuchać jej do końca.
- Wszystko słyszałeś?
- Każde słowo. - Jego wzrok miotał pioruny. - Nie dość, że raz
zrujnował ci życie, aby ten jego cholerny film odniósł sukces kasowy,
to jeszcze chciał powtórzyć tę grę.
Lloyd ocknął się i wydał cichy jęk. Zack jednym susem znalazł się
przy nim.
- Co chcesz zrobić? - spytała zdenerwowana Nell, po raz pierwszy
widząc Zacka w takim nastroju.
str. 102
RS
- Stłukę go na miazgę!
- Tylko nie po twarzy! - zawołał płaczliwie Lloyd.
- Nie możesz mnie oszpecić!
- Ale ty mogłeś zaszargać reputację Nell, tak?
- Błagam cię... zrobię, co zechcesz...
- Co zechcę? - powtórzył Zack, patrząc na niego z góry. - W takim
razie napiszesz oświadczenie do prasy, w którym przyznasz się, że
podałeś kłamliwe informacje, szkalujące opinię Nell, żeby twój film
stał się głośny.
- To zrujnuje moją karierę - jęknął Lloyd.
- Zrzuć winę na swojego agenta - poradził mu Zack.
- Mam poważne podejrzenia, że to on uknuł cały ten plan. Tobie
nie starczyłoby pomyślunku.
Podszedł do sekretarzyka, wyjął pióro i kartkę papieru, po czym
chwycił Lloyda za ubranie i zawlókł do stołu.
- Opisz całą historię od początku do końca. Byle szybko. Mam
dość twojego widoku.
Nell patrzyła ze zdumieniem, jak Lloyd zapisuje linijkę po linijce, a
potem składa podpis na dole strony. Zack przebiegł wzrokiem kartkę
papieru i kiwnął głową.
- W porządku. A teraz wynoś się, zanim przejdę do czynu i po
twojej urodzie pozostanie tylko wspomnienie.
Lloyd wypadł z pokoju. Za chwilę rozległ się warkot silnika i pisk
opon.
- Naprawdę zamierzałeś go pobić? - spytała Nell.
- Skądże - odparł Zack, uśmiechając się szeroko.
- Najważniejsze, że on był o tym przekonany.
- Ja również.
- Może powinienem zrezygnować z pisania i zostać aktorem.
Skoro rozmawiamy o przyszłości zawodowej... To oświadczenie
powinno pomóc ci w dalszej karierze, a przynajmniej położy kres
plotkom i naprawi twoją reputację. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl