[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i miłości. Pochylił się i przywarł ustami do jej ust, po czym
razem odeszli od ołtarza.
- Teraz już jesteś moja - szepnął jej do ucha, gdy wcho-
dzili do sali weselnej.
- A ty mój. Kocham cię.
- Załatwmy szybko to przyjęcie.
- Trochę cierpliwości. To mój jedyny ślub w życiu. Chcę
się nacieszyć tańcem z tobą.
Uśmiechnął się, objął ją w pasie i ustawili się do zdjęcia.
Wesele odbyło się w klubie, do którego należała matka
panny młodej. Ku zaskoczeniu Merry przyjechał też jej brat,
Hank. Patrzyła, jak rozmawia z Jasonem i miała nadzieję, że
szwagier dobrze wpłynie na tego niepoprawnego kowboja.
Zobaczyła Holly w otoczeniu grupy kawalerów z Royal.
Ku wielkiej uldze Merry, siostra najwidoczniej zapominała
już o Dorianie.
- Twoja siostra najwyrazniej dobrze się bawi.... Merry
zobaczyła obok siebie Susan Wescott.
- Tak, chyba tak. To dziwne, jak to życie się układa. Ona
zapomniała o Dorianie, ja zostałam żoną Jasona...
- Kiedy spotkałyśmy się tamtego dnia w klubie, pomy-
ślałam, że zdobędziesz to miejsce szturmem - powiedziała
Susan z uśmiechem.
- Nie chcę tego wspominać. Zachowałam się okropnie!
- Zasłużyli na to, by trochę odświeżyć atmosferę w tym
męskim przybytku - odpowiedziała Susan. - %7łyczę wam
obojgu wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że niedługo
wpadniecie do nas z wizytą.
- Z przyjemnością.
147
S
R
Merry nagle pomyślała o Dorianie, z którym ciągle łączy-
ło się tyle nie rozwianych wątpliwości. Jej ślub z Jasonem
musiał rozwścieczyć Doriana, tym bardziej że miała zamiar
dowiedzieć się, czy był on zamieszany w morderstwo Erica
Chambersa i próbę wmanewrowania w nie Sebastiana. Cie-
kawe, czy rzeczywiście się w tym zorientował.
Jason rozmawiał z grupą wysokich, atrakcyjnych męż-
czyzn, członków Klubu Teksańskiego. Była to grupa o dość
ciekawym składzie. Niektórych widziała dzisiaj po raz pier-
wszy: farmerów: Matta Walkersa i Forresta Cunninghama,
doktora Justina Webba, Sheikha Bena Rassada, Hanka Lan-
gleya, Dakotę Lewisa, byłego pilota, prawnika Grega Hunta i
Sterlinga Churchilla. Innych, jak Aarona Blacka, Keitha, Ro-
ba, Sebastiana i Willa Bradforda, poznała już wcześniej.
Jason rozejrzał się po twarzach kolegów z klubu, w pełni
świadomy, że nie ma wśród nich Doriana, jednak nie czuł z
tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia.
- Cóż, Keith, powinniśmy zacząć robić plany dotyczące
balu. Wybierz cel, na jaki chcesz przeznaczyć pieniądze, bo
właśnie zostałeś ostatnim kawalerem.
- Nie mogę uwierzyć, że wygrałem ten zakład. Nigdy
nawet przez myśl mi to nie przeszło - odpowiedział Keith z
uśmiechem.
- Nasz playboy odchodzi na emeryturę - zauważył Rob.
- Zwietna pora - stwierdził Aaron. - A niedługo pewnie
zaprosi nas na chrzciny.
Jason nie przestawał się uśmiechać.
- Pozostawiam tytuł playboya Keithowi, który pokonał
nas wszystkich.
148
S
R
Wszyscy unieśli kieliszki.
- Za faceta, który nie dał się usidlić, Keitha Owensa, na-
szego drogiego starego kawalera.
- Już wystarczy - przerwał im Keith. - Zobaczymy, kto
będzie się najlepiej bawił na balu.
- Wiem, kto - przerwał mu Jason. - Wszyscy twoi żonaci
przyjaciele. Każdy z nas będzie mógł wrócić do domu z uko-
chaną kobietą.
- Na co przeznaczysz pieniądze ze zbiórki? - Aaron za-
pytał Keitha.
- Na Fundację Nowa Nadzieja dla kobiet będących ofia-
rami przemocy w rodzinie - powiedział cicho.
- Niezły pomysł - stwierdził Aaron.
Gdy pozostali wyrażali swoje opinie, Jason przypomniał
sobie szkolną miłość Keitha. Jeżeli dobrze pamiętał, Andrea
O'Rourke była wolontariuszką w Fundacji Nowa Nadzieja.
- Jak długi będzie wasz miodowy miesiąc? - zapytał Rob
Jasona niezwykle poważnym tonem.
- Wyjeżdżamy tylko na tydzień. Powiem ci, dokąd. I tyl-
ko tobie, żebyś mógł się ze mną skontaktować w razie po-
trzeby.
- Kiedy wrócisz, musimy się znowu spotkać i ustalić, co
dalej. Ciągle nic na niego nie mamy.
- Nawet gdybyśmy mieli, ciągle ma alibi - stwierdził Ja-
son, uświadamiając sobie, że nie musiał nawet wymieniać
imienia Doriana.
- Gdybyśmy mogli w czymkolwiek pomóc, wystarczy je-
den telefon - przypomniał mu Aaron.
- Dziękuję. A teraz, przyjaciele, powinienem zająć się
panną młodą. Odezwę się, gdy tylko wrócimy do Royal.
149
S
R
Jason i Merry wyjechali z Royal do Dallas, gdzie wynajęli
apartament w luksusowym hotelu. Następnego dnia mieli le-
cieć do Madrytu, a stamtąd udać się do niewielkiego miaste-
czka na wybrzeżu Hiszpanii.
Kiedy zamknęli za sobą drzwi apartamentu, Jason wziął
Meny w ramiona. Ciągle miał na sobie smoking, ale ona zdą-
żyła się już przebrać w skromną, granatową sukienkę.
- Pani Windover. Jesteś moja, ukochana, i teraz zoba-
czysz, co naprawdę mam na myśli, kiedy mówię, że cię ko-
cham.
- Więc skończyła się twoja reputacja playboya.
- Całe życie czekałem tylko na ciebie, kochanie. Jesteś
dla mnie jedyną kobietą, od tej chwili na zawsze.
Pocałował ją, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Przepełni-
ła ją radość. Zniknęły wszelkie wątpliwości. Wiedziała, że
naprawdę jest kochana. I nie chciała, żeby Jason kiedykol-
wiek zaczął wątpić w siłę jej uczucia. Kochała go całą sobą i
miała zamiar okazywać mu to w każdym kolejnym dniu
wspólnego życia.
150
S
R [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl