[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zmienia lub nie zmienia swego zatrudnienia, wyboru za nią muszą dokonać ci,
którzy kontrolują podział dostępnych dochodów. Pojawiający się tu problem
właściwego rodzaju zachęt jest zazwyczaj dyskutowany tak, jakby to była przede
wszystkim kwestia ludzkiego zapału do maksymalnego wysiłku. Jednak sprawa ta,
choć wa na, nie wyczerpuje całości problemu, ani nawet nie jest dla niego
najbardziej istotna. Nie jest po prostu tak, e jeśli chcemy skłonić ludzi, by
podjęli maksymalny wysiłek, musimy uczynić go dla nich opłacalnym. Znacznie wa
niejsze jest, o ile chcemy im pozostawić wybór, by przystępując do oceny tego,
co powinni robić, dysponowali oni łatwo zrozumiałymi miernikami społecznej wa
ności ró nych zajęć. Nawet przy najlepszej woli niemo liwe jest dokonanie
rozumnego wyboru między ró nymi zajęciami, jeśli korzyści jakich one
przysparzają nie mają odniesienia do ich społecznej u yteczności. Aby
wiedzieć, czy w związku z zaistniałą zmianą jakiś człowiek powinien porzucić
pracę i środowisko, do którego przywykł i zmienić je na inne, jest rzeczą
konieczną, aby względna wartość jaką nowe jego zajęcie przedstawia dla
społeczestwa, znalazła swój wyraz w wynagrodzeniu. Problem ten staje się
jeszcze powa niejszy, jeśli wziąć pod uwagę, e w znanym nam świecie ludzie
niezbyt chętnie będą dawać z siebie wszystko, jeśli nie będzie to le ało w ich
bezpośrednim interesie. Przynajmniej dla większości niezbędna jest pewna
zewnętrzna presja, by dali oni z siebie jak najwięcej. W tym sensie problem
zachęt jest jak najbardziej realny, zarówno w dziedzinie zwykłej pracy, jak i
w sferze zarządzania. Zastosowanie techniki in ynieryjnej wobec całego
społeczestwa, a na tym polega planowanie, stwarza bardzo trudny do
rozwiązania problem dyscypliny, jak to jasno widząc problem słusznie zuwa
ył pewien amerykaski in ynier, mający spore doświadczenie w dziedzinie
planowania na szczeblu rządowym. Aby podjąć pracę in ynierską wyjaśnia on
trzeba otoczyć zaplanowaną pracę odpowiednio du ym obszarem niezaplanowanej
działalności ekonomicznej. Trzeba dysponować miejscem, z którego mo na
rekrutować robotników, a gdy jakiś robotnik zostaje zwolniony musi on zniknąć
i z pracy i z listy płac. Przy braku takiego dostępnego rezerwuaru siły
najemnej nie da się utrzymać dyscypliny bez zastosowania kar cielesnych
właściwych pracy niewolniczej.
Planning, "Harpers' Magazine", October 1935, s. 558.> Problem kar za
niedbałość pojawia się tak e w dziedzinie zarządzania w nieco innej, choć nie
mniej powa nej formie. Trafnie wyra a to powiedzenie, e podczas, gdy ostatniÄ…
instancjÄ… gospodarki konkurencyjnej jest komornik, to ostatecznÄ… sankcjÄ…
gospodarki planowej jest kat.
Gegenwart, Zürich 1942, s. 172. Wyd. polskie II: W. Roephe, Kryzys spoÅ‚eczny
czasów obecnych, tłum. X. Y., Oficyna Liberałów, Warszawa 1986, s. 101.>
Władza, jaką będzie musiał posiadać dyrektor jakiejkolwiek fabryki wcią
pozostanie znaczna. Ale pozycja i dochód mened era nie inaczej ni w przypadku
robotnika nie zale Ä… w systemie planowym po prostu od sukcesu czy pora ki w
zakresie kierowanej przeze pracy. Jeśli zatem nie ponosi on ryzyka, ani nie
osiąga zysku, to decydujące znaczenie ma nie jego osobisty sąd, ale zgodność
tego, co robi z pewną ustaloną regułą. Pomyłka, której powinien był
uniknąć nie jest jego prywatną sprawą, ale zbrodnią wobec społeczestwa i tak
musi być traktowana. I chocia , trzymając się bezpiecznej drogi obiektywnie
ustalonych obowiązków mo e on być bardziej pewny swego dochodu ni
przedsiębiorca kapitalistyczny, to jednak niebezpieczestwo, które grozi mu w
razie rzeczywistego niepowodzenia jest gorsze od bankructwa. Mo e on cieszyć
się bezpieczestwem ekonomicznym do czasu, gdy będzie zadowalał swych
zwierzchników, ale ceną tego jest niepewność co do jego wolności i ycia.
Konflikt, jakim musimy się zająć ma zupełnie fundamentalny charakter dla dwóch
przeciwstawnych typów organizacji społecznej, które, z uwagi na najbardziej
chrakterystyczne formy ich przejawiania się, opisywane są często jako typ
społeczestwa handlowego i militarnego. Określenia te są raczej niefortunne,
gdy kierujÄ… naszÄ… uwagÄ™ ku rzeczom nieistotnym, utrudniajÄ…c dostrze enie, e
mamy tu do czynienia z faktyczną alternatywą, i e trzeciej mo liwości nie ma.
Albo wybór i ryzyko są udziałem jednostki, albo jest ona zwolniona z obu. Pod
wieloma względami armia rzeczywiście stanowi dla nas najbli szy przykład tego
drugiego typu organizacji, w którym władze dysponują zarówno pracą jak i
pracownikiem, i gdzie, jeśli środki są skromne, wszyscy są na jednakowo skąpym
wikcie. Jest to jedyny system w jakim jednostce przyznaje się pełne
bezpieczestwo ekonomiczne, co, przez rozszerzenie tego systemu, mo na uzyskać
dla wszystkich członków społeczestwa. Bezpieczestwo musi jednka e łączyć się z
ograniczeniem wolności i hierarchią właściwą yciu wojskowemu jest to
bezpieczestwo panujące w koszarach. Mo na oczywiście organizować na tej
zasadzie odłamy skądinąd wolnego społeczestwa i nie ma adnych powodów, aby mo
liwość takiej formy ycia, wraz z koniecznymi organiczeniami wolności
indywidualnej nie miała być otwarta dla jej zwolenników. W rzeczy samej jakieś
ochotnicze hufce pracy zorganizowane na zasadach wojskowych mogłyby stać się
dobrą formą zapewnienia przez pastwo zatrudnienia i minimalnych dochodów dla
ka dego. Fakt, e propozycje tego rodzaju okazały się trudne do przyjęcia
wynika stąd, i ci, którzy chcą poświęcić swą wolność w zamian za bepieczestwo,
zawsze domagają się, aby odebrać ją tak e tym, którzy ku temu skłonnności nie
przejawiają. Trudno znalezć usprawiedliwienie dla ądania tego typu. Znamy nam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]