[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dziesz chciała. Moja żona i twój mąż ciągle podróżują
z kraju do kraju, z kontynentu na kontynent. Czasami
bywa to męczące. Ja wolę siedzieć w swoich win-
nicach.  Ricardo mówił dalej tonem tak lekkim,
niezobowiązującym, że do Felicity dopiero po chwili
dotarła treść wypowiedzianych słów:  Przepraszam
za Annę, jeśli cię uraziła. Jej uwagi o wybieraniu
pierścionka były niestosowne.
 Nie... Ja...  bąkała Felicity.  Nie uraziła mnie.
 Owszem, uraziła i zachowała się niestosownie
 powtórzył.
Felicity spuściła wzrok. Nie wiedziała, co odpowie-
dzieć. W końcu Ricardo był mężem Anny.
 Porozmawiam z nią po powrocie do domu. Jesteś
bardzo miłą osobą, Felicity. Nie chcę, żeby ktokolwiek
wprawiał cię w zakłopotanie. Anna i Luigi muszą się
nauczyć postępować bardziej dyskretnie.
70 CAROL MARINELLI
 Dyskretnie?  Felicity osłupiała.  Między nimi
nic nie...
 Och, Felicity.
 Mylisz się  powiedziała już bardziej zdecydo-
wanie.  W czasie pobytu Anny w Australii nic się nie
zdarzyło. Absolutnie nic.
 To ona wybrała pierścionek dla ciebie?  Ricardo
przyglądał się jej uważnie.  Oczywiście, że nie.
Wiesz o tym doskonale i ja też. To, co Anna dzisiaj
zaprezentowała, to tylko komedia. Wszyscy udajemy,
ale Luigi to porządny chłopak, Felicity, nigdy nie
przyniesie ci wstydu. Jesteś jego żoną i on to szanuje.
Ricardo na próżno próbował ją pocieszać, dodać
otuchy. Miała ochotę zasłonić uszy, odgrodzić się od
tego, co mówił, od prawdy, której nie chciała znać.
 Musimy oboje nauczyć się przymykać oczy.
 Och, tu jesteś.  Pojawił się Luigi, ale tym razem
jego widok nie ucieszył Felicity.  Wyglądasz na
zmęczoną.  Odgarnął jej czułym gestem kosmyk
włosów z czoła i zajrzał z troską w oczy, jakby
naprawdę mu na niej zależało.
 Jestem zmęczona.  Serce waliło jej tak głośno,
że chyba musiał je słyszeć.  Gdzie byłeś?
 Rozmawiałem z matką. A gdzie miałem być?
 Zostawiłeś swojego drinka na tarasie, kochanie.
 W ślad za Luigim pojawiła się Anna. Poufałym
gestem podała mu szklaneczkę, a Ricardo uśmiechnął
się smutno do Felicity.
Karuzela zwolniła, zatarty obraz znowu nabrał ost-
rości i Felicity ani trochę nie podobało się to, co widzi.
KOLACJA W RZYMIE 71
 Jedzmy do domu, Luigi  powiedziała drew-
nianym głosem i ruszyła przodem do wyjścia.
 Ricardo mówi, że ty i Anna powinniście być
bardziej dyskretni  odezwała się, kiedy samochód
ruszył.
 Ricardo nie wie, o czym mówi.  Luigi przerzucił
bieg, włączył radio, jakby słowa Felicity nie zrobiłyna
nim żadnego wrażenia. Ale nie dała się zbyć: musiała
znać prawdę.
 Wydaje się, że nie ma żadnych wątpliwości.
Luigi, wiem, że to nie jest normalne małżeństwo i że
nie będzie długo trwało, ale nie pozwolę się oszuki-
wać. Nie zniosę myśli, że sypiasz z Anną, a potem
przychodzisz do mnie.
Luigi milczał, bębnił palcami w kierownicę.
 Czy ty mnie, do cholery, słuchasz?
 Słucham wtedy, kiedy masz mi coś istotnego do
powiedzenia.
 To jest istotne.  Gwałtownym ruchem wyłączy-
ła radio.  Zamierzasz nadal spotykać się z Anną?
Nadal będzie twoją kochanką?
 Po co mi kochanka?  Oderwał dłonie od kierow-
nicy, zaczął gestykulować i Felicity dopiero teraz
pomyślała, że przeprowadzanie tak zwanych rozmów
zasadniczych na krętej górskiej drodze nie jest najlep-
szym pomysłem.  Dopóki jestem z tobą, niepotrzebna
mi kochanka.
 To pogróżka?
Luigi tylko syknął za całą odpowiedz.
72 CAROL MARINELLI
 Chcesz powiedzieć, że dopóki będę ci świadczyć
małżeńskie usługi, będziesz się trzymał z dala od
Anny?
 Przekręcasz moje słowa.
 Nie sądzę. Powiedziałeś mi, że rozmawiałeś
z matką. Tymczasem byłeś na tarasie, z Anną.
Nadal milczał, ze wzrokiem wbitym w drogę.
 Nie rób ze mnie idiotki. Jeśli coś między wami
jest, chcę to usłyszeć od ciebie. Anna mówiła...
 Anna mówiła...  prychnął.  Ricardo mówił...
 Samochodem zarzuciło na śliskiej nawierzchni,
Luigi błyskawicznie wyszedł z poślizgu, ale nie
uspokoił się ani trochę.  Jestem twoim mężem!
Dlaczego ich słuchasz? Dlaczego wierzysz im, a nie
mnie? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • imuzyka.prv.pl