[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ojcem Willowo A czy wie pan, kto mo\e nim być?
- A skąd miałbym to wiedzieć?
- Pracowaliście razem. Byliście sąsiadami. Mieliście
wspólnych przyjaciół. Chyba mógłby pan wiedzieć, z kim
Donna się spotykała.
Steve przeniósł spojrzenie na Willowo - Poka\
panu Robertsowi zdjęcia.
Willow sięgnęła do torebki, wydobyła kopertę, wysypała z
niej zdjęcia i podała Robertsowi. Kandydat na senatora
zastanawiał się przez chwilę, ale w końcu usiadł.
- Poka\ jeszcze kartkÄ™. .
Ethan Roberts wziął fotografie do ręki i przejrzał je uwa\nie.
- Ani pan, ani Zeke Blackstone nie zmieniliście się tak
bardzo, \eby nie mo\na było was poznać. Bachelor Arms te\
nietrudno było zidentyfikować. Rozmawialiśmy z zarządcą,
który twierdzi, \e pan i Eryk Shannon spotykaliście się z
Donną, choć zastrzegł, \e nie wie, na ile bliskie były to
znajomości. - Przerwał na chwilę, by Ethan mógł spokojnie
obejrzeć kartkę. - Domyślam się, \e to nie pan był jej
nadawcÄ…?
- Nie. - Ethan energicznie potrząsnął głową. - Być mo\e
napisał ją Eryk.
- Być mo\e - zgodził się Steve, wzruszając ramionami. - Eryk
nie \yje, a tym samym nie mo\e ani potwierdzić pańskich
słów, ani im zaprzeczyć.
Powiedział to tak dobitnie, \e Willow powtórnie zgromiła go
wzrokiem. Steve pokręcił głową, jakby odradzał jej wtrącanie
siÄ™ do rozmowy. .
- Zarządca ,Bachelor Arms miał nam sporo do opowiedzenia.
Dzięki niemu poznaliśmy wszystkie okropne szczegóły
tragicznej śmierci Eryka, usłyszeliśmy co nieco o innych
mieszkańcach domu i poznaliśmy dziwaczne plotki o jakiejś
damie z lustra w apartamencie lG.
- Na śmierć zapomniałem o tym lustrze - mruknął Ethan i
powrócił do studiowania fotografii.
Willow miała niejasne wra\enie, \e stara się zyskać na
czasie, jakby nie był do końca pewny, co ma im powiedzieć.
- Pan Amberson twierdzi, \e pan te\ ją widział. Ethan
podniósł wzrok znad zdjęć.
- Ambersonowi pomieszało się w głowie - powiedział ostro.
W jego głosie mo\na było wyczuć gniew spowodowany
gadulstwem zarzÄ…dcy Bachelor Arms.
- Co do tego nie mam wątpliwości - zgodził się Steve. - Sam
te\ uwa\am te pogłoski za bzdury.
Naprawdę interesowało go w tej chwili głównie to, dlaczego
wspomnienie damy z lustra wywołało tak gwałtowną reakcję
ich rozmówcy.
- Jack i Faith Shannonowie te\ zresztą mówili nam o damie z
lustra. TwierdzÄ…, \e oboje jÄ… widzieli - podjÄ…Å‚ Steve ciekaw,
czy Robertsa bardziej poruszyła wzmianka o lustrze, czy
gadulstwo Ambersona.
- Faith Shannon powiedziała, \e to wydarzenie zmieniło całe
ich \ycie - dorzuciła Willow, domyślając, się w lot, o co mu
chodzi.
Ale Ethan Roberts zdą\ył ju\ odzyskać swój pokazowy
spokój wytrawnego gracza.
- Zawsze mi 'się wydawało, \e śmierć brata pozostawiła
trwały uraz w umyśle Jacka.
Pozbierał fotografie i wręczył je Willowo Wydawało się jej,
\e na jego opanowanej twarzy igra ironiczny uśmieszek, ale
nie była tego pewna.
- Przykro mi, \e nie mogę wam pomóc.
Steve wzruszył ramionami i podniósł się z krzesła.
- Podejrzewałem, \e to daleki strzał. Garść zdjęć i kartka
sprzed ćwierć wieku to niewiele. Mówiłem to Willow, kiedy
do mnie przyszła.
- Nie straciłam jeszcze nadziei. - Willow siedziała przy stole i
chowała zdjęcia do torebki. - Pozostaje nam pudło z rzeczami
Eryka, które pan Amberson dał Jackowi. Być mo\e
znajdziemy tam jakieś listy, zdjęcia, mo\e dziennik. Jack
mówił przecie\, \e jego brat był pisarzem. No i nie
rozmawialiśmy jeszcze z Zeke'em Blackstone' em. Mo\e on
będzie wiedział coś więcej.
Podniosła się od stołu i podała Ethanowi rękę.
- Dziękuję, \e zechciał pan poświęcić nam swój czas, panie
Roberts. Przepraszam, je\eli zdenerwowaliśmy pana.
- Nic się nie stało - odparł Ethan z gładkim uśmiechem. -
Przykro mi tylko, \e nie mogłem okazać się pomocny.
W szedł z nimi do domu i przycisnął guzik. Natychmiast
pojawiła się przy nich pokojówka.
- Alma was odprowadzi. Ja, niestety, mam kilka pilnych
rozmów telefonicznych.
Przeszli przez dom w milczeniu. Dopiero przed drzwiami
wejściowymi Steve spytał o coś Almę po hiszpańsku.
Pokojówka spojrzaÅ‚a za siebie, jakby chciaÅ‚a siÄ™ upewnić, \e·
Roberts zniknął, i odpowiedziała na jego pytanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]