[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sprzyjały poznaniu wschodnich doktryn gnostycznych i manichejskich oraz ich kultów, w
których, jak się wydaje, Bafomet stanowił przedstawienie mocy natury.
Templariusze otaczali go wielką czcią, poniewaŜ traktowali go jako czynnik sprzyjający
rozwojowi siły i poznania. W tym miejscu radziłbym zajrzeć do pracy autorstwa Josepha von
Hammer-Purgstalla, Mysterium Baphometis revelatum.
Podczas konferencji poświęconej zagadnieniu "Wschód i Zachód w Średniowieczu", jaka
odbyła się w Rzymie w roku 1957, H. C. Puech w swoim wystąpieniu zatytułowanym:
Chatarisme medieval et Bogomilisme, podkreślił, iŜ owe wymiany filozoficzne były
"dozwolone i podtrzymywane we wszystkich przypadkach zarówno poprzez wymianę
handlową, wyprawy militarne, krucjaty jak i pielgrzymki".
Potwierdzeniem powyŜej cytowanego stwierdzenia jest świadectwo Anzelma z Aleksandrii,
zawarte w jego Tractatus de Hereticis a mówiące o nauce, która za pośrednictwem
krzyŜowców, którzy zapoznali się z nią w Konstantynopolu, najpierw została
rozpowszechniona we Francji Północnej, by następnie przeniknąć równieŜ do jej części
południowej.
Na temat Bafometa zrodziło się wiele róŜnych hipotez, z których kaŜda z pewnością zawiera
jakąś część prawdy. Mimo to do dnia dzisiejszego pozostaje on jedną z wielu zagadek
zakonu.
Wiadomo, iŜ do szeregów templariuszy przyjmowano męŜczyzn o wysokiej kulturze, wielkiej
wiedzy i zaangaŜowaniu. Kim jednak faktycznie byli owi mityczni rycerze? Gzy rzeczywiście
mnichami składającymi śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, czy raczej walecznymi i
doświadczonymi wojownikami przysięgającymi, iŜ będą bronić chrześcijaństwa? A moŜe
filozofami? Utopistami, którzy wierzyli w uniwersalne przymierze pomiędzy wszystkimi
ludami w imię wyŜszej nauki, nad którym pieczę sprawowałby zakon? Zdolnymi i
powaŜnymi finansistami i bankierami, wierzycielami europejskich koron? Ludźmi
pozbawionymi zasad w dąŜeniu do postawionych sobie celów, stającymi ponad wszelką
ustanowioną władzą? A moŜe zgrabnym połączeniem wszystkich owych znaków zapytania? I
czyŜby to właśnie owe znaki zapytania zadecydowały o ich końcu, dnia 13 października 1307
roku podczas zorganizowanej z inicjatywy króla Francji, Filipa Pięknego akcji, kiedy to
aresztowano templariuszy, a następnie poddano ich cięŜkim torturom i skazano na śmierć
przez spalenie na stosie? Gdzie przepadły ich skarby? Komu zostały przekazane ich ziemskie
posiadłości?
NaleŜy stwierdzić, Ŝe aŜ po dzień dzisiejszy sekrety templariuszy pozostają jedną wielką
zagadką; istnieje na ten temat bardzo rozległa literatura, przekazywane są liczne legendy,
opowieści, hipotezy, jednak aura tajemniczości nadal otacza ten zakon.
Jedenaście tysięcy kapitanerii miłitarnie zorganizowanych, by móc zarządzać wielkimi
obszarami ziemskimi i posiadłościami, bogactwa, działalność bankowa, stadniny, architekci,
inŜynierowi, admirałowie statków, kamieniarze, cieśle, kowale, murarze, tkacze, rusznikarze.
Wielka potęga, państwo w państwie posiadające adeptów połączonych nierozerwalną więzią,
z których kaŜdy gotów był dać z siebie wszystko, by polepszyć techniki, wzbogacić wiedzę.
Bractwo o wielu rozgałęzieniach i pręŜnej hierarchii. Templariusze obecni byli w kaŜdym
miejscu zarówno na Zachodzie jak i na Wschodzie. Na przykład w Vercelli posiadali kościół
pod wezwaniem Świętego Jakuba z Albareto, oraz przyległe włości; biskup Vercelli, Albert
(późniejszy patriarcha Jerozolimy, kanonizowany), sprzedał w roku 1187 wszystkie
posiadłości templariuszom; inną siedzibę posiadali w malutkiej wiosce świętego Grzegorza
Canavese, co zostało udokumentowane przez donację z 1174 roku VII. kal. Septembris
indictione VII in domo mansionis de Templo Domini. TakŜe na terenie włości kościelnych
Świętego Galogero z Albenga naleŜały do zakonu w latach 1143-1191 pewne obszary, które
później sprzedała kurii biskupiej w Albenga. Tego typu przykłady moŜna mnoŜyć w
nieskończoność.
Nie zawsze na przełoŜonych zakonu wybierano ludzi cechujących się wielkimi cnotami. Na
przykład Gerard z Ridefort, Wielki Mistrz, w krytycznym dla Królestwa Jerozolimskiego
okresie poprowadził dnia 1 maja 1187 roku na pewną rzeź aŜ stu trzydziestu ośmiu rycerzy,
atakując silny oddział mameluków, którzy poili zwierzęta w źródłach Cresson. On równieŜ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]